Menu
menu      Programy do obróbki zdjeć - wątek zbiorczy
menu      Wybieramy tusz do rzęs - porady. Zbiorczy.
menu      Jaki makijaż do sukienki? Wątek zbiorczy. Tu zadaj swoje pytanie.
menu      Znane sieciówki! Rozmiary: 34-38:) Zapraszam!
menu      kosmetyki firmy Dax Cosmetics- WĄTEK ZBIORCZY
menu      Pogaduchy zawsze "początkujący wizażanek" - część III :)
menu      Od Płodzianki do Mlekopijcy - Nasze Słodkie Letnie Wyjce 2008' - część 2 :)
menu      STRAGANIK OD MENULI^^ totalny misz-masz^^
menu      cera naczynkowa/zamykanie, tuszowanie popękanych naczynek, pajączki. WĄTEK ZBIORCZY.
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • lidka.xlx.pl
  • Ciąża i poród w Irlandii





    pakusia86 - 2009-06-01 23:10
    Dot.: Ciąża i poród w Irlandii
      Cytat:
    Napisane przez Heksa (Wiadomość 12571239) Jeśli chodzi o jakieś rady związane z kompletowaniem wyprawki - w naszym wypadku nie sprawdziły się chusteczki nawilżane dla niemowląt. Niezbyt dobrze się nimi czyści, pupa po użyciu czerwona i bardzo mało wydajne. Stosujemy je jedynie przy wyjściu - łatwo zapakować do torby. W domu stosujemy zwykła letnią wodę - gdy zdarzy się mokra pielucha, wlewam do stojącego na przewijaku pojemnika wodę, czasami dodaję odrobinkę płynu do kąpieli (gdy kupicha była gigantyczna i cała pupka usmarowana :) ), do tego waciki albo zwykła wata. Szybciej, wygodniej, myślę że zdrowiej no i taniej :)
    Co do pieluch - mieliśmy pampersy 2-5kg i huggisy 2-5kg. Dużo bardziej spodobały nam się pampersy. Są delikatniejsze, lepiej wchłaniają.
    Płyn do kąpieli - super jest oilatum i jeszcze bardzo nam się spodobał taki kupiony w bootsie - little me organic. Kupiliśmy też na spróbowanie balsam simple - szczerze mówiąc nie byłam przekonana do niego w sklepie, przy kosmetykach little me wydawał się zbyt tani. A tu proszę - dobrze się sprawdza, nie uczula, nieźle się wchłania. Więc myślę, że ta cała seria Simple nie jest chyba zła.
    Jeśli macie możliwość poproście kogoś z polski o krem bambino - jak dla mnie jest niezastąpiony. Super szybko się wchłania, bardzo dobrze nawilża i łagodzi podrażnienia, w przeciwieństwie do sudocreamu nie zostawia śladów na skórze.

    I przed porodem zaopatrzcie dobrze zamrażalnik - naprawdę ciężko wyrwać się w pierwszych dniach do sklepu ;) Żałuję, że wcześniej nie nagotowałam wywaru warzywnego i nie zamroziłam - teraz bym tylko rozmrażała i na nim gotowała, a to rosołek, a to krupnik.
    to i ja sie dolacze :) moje male 2 tygodniowe doswiadczenia :D

    co do husteczek nawilzajacych to masz racje... malo wilgotne jak dla mnie i szybciutko schodza... najlepsza woda przegotowana i plyn do kapieli...

    co do pampersow to ja jestem za huggisami :) jakos bardziej mi podeszly, mialam tak samo jak ty po 2 paczki pampersow i huggisow... pampersy mi malego strasznie obgniataly kolo nozek :confused:

    plyn do kapieli mam infacare... tani a ma powalajacy zapach i jest bardzo wydajny, nie uczulil mi malego wiec napewno bede go stosowac... krem bambino rowniez rewelacja u mnie :) doskonale chroni pupcie malego.... uzyWam go naprzemian z puderkiem z oriflame... wiec tez polecam zrobic zapas w polsce :)

    zle zrobilam jedynie z pieluszkami tetrowymi, posluchalam mamusiek doswiadczonych i zakupilam tylko 5 sztuk... ale w praniu mi wyszlo ze to stanowczo za malo... no gdyby robic pranie co 3 dzien to okej... ale czasu nie ma zbytnio a i ciuszkow malo do prania.... nie bede wlaczac pralki z dwoma parami spioszkow i 3 pieluszkami .... wiec musialam tu dokupic tetrowki i nie martwie sie o pranie

    rowniez zaluje ze nie zrobilam duzych zapasow... co prawda cos tam pomrozilam ale tz wszystko wszamal jak bylam w szptalu :D a przydalo by sie troche zamrazalnika :D bo juz nie pamietam kiedy jadlam "normalny obiad" jak mam troszkze czasu to cos na szybko zrobie, makaron czy cos...

    co do pepusia to stosowalam sie do rad poloznej... kapalam malego normalnie, moczac pepek, nie zwracalam na niego uwagi.... po kapieli dokladnie go suszylam i przecieralam tymi gazikami spirytusowymi... odpadl nam po 7 dniach :D




    Heksa - 2009-06-02 11:41
    Dot.: Ciąża i poród w Irlandii
      A u mnie zupełnie na odwrót - huggisy zostawiały ślady na nóżkach i wydają mi się... mniej pojemne :) są "krótsze" na pleckach i 2 razy zdarzyło się, że kupa wyszła z pieluchy :) Raz u lekarza - spodenki obsrane, kaftanik obsrany, mamusia z tatusiem wstydu się najedli :D

    Co do pieluch tetrowych, ja kupiłam 10 i to też ciągle za mało :) Pralka praktycznie codziennie chodzi - a to ulało się na ubranko, a to podczas przewijania się maluszek obsikał. Polecam kupić duuuży proszek do prania. Ja używam Fairy non-bio i mogę go z czystym sumieniem polecić (kocham jego zapach)

    Mój mąż został wczoraj z dzieckiem, ja położyłam się przespać bo straszna migrena mnie dopadła. Mięsko było zrobione, musiał tylko ziemniaki sobie ugotować (ja zadowoliłam się ryżem z poprzedniego dnia). Budzę się za dwie godzinki i co widzę? Torba ziemniaków na stole, spalony garnek z resztkami makaronu.... mały tak dawał czadu przez te dwie godzinki, że oskrobanie kilku sztuk ziemniaków graniczyło z cudem :) Tak więc róbcie zapasy - ryż, makaron - wszystko co da się szybko przyrządzić :) A takie duże zakupy warto robić w tych Tesco na pólnocy Co.Dublin - ceny faktycznie niższe.

    My staraliśmy się pępka nie moczyć. Przemywaliśmy kilka razy dziennie wacikami ansączonymi spirytusem. W 5 dobie odpadł. Potem się goił - w środku była taka żółtawa, niezbyt ładna wydzielina która trochę... śmierdziała. W internecie wyczytałam, że jak pępek brzydko pachnie to bardzo źle, że trzeba natychmiast pójść do lekarza. Pediatra w szpitalu postukała się w czoło, powiedziała, że to zupełnie normalne i że się ładnie goi. Faktycznie, dzisiaj Ignaś ma śliczny wklęsły pępuszek. Te rady internetowe to czasami więcej szkody niż pozytku robią.

    Pakusiu a jak ubierasz małęgo na spacery?



    pakusia86 - 2009-06-02 11:51
    Dot.: Ciąża i poród w Irlandii
      Cytat:
    Napisane przez Heksa (Wiadomość 12575350)
    Pakusiu a jak ubierasz małęgo na spacery?
    no wlasnie mam mega dylemat...
    raz ubralam go w spioszki i kaftanik i do tego kocyk (no i czapeczka obowiazkowo) ale duchota straszna i maly mi sie strasznie spocil na pleckach... balam sie ze mu wyjda potowki czy cos... poprostu byl caly mokry... to na drugi dzien ubralam mu bodziaki z krotkim rekawkiem i takie krotkie spodenki, skarpety i czapeczke... nie zgrzal sie, nie bylo mu zimno... ale mialam wyrzuty ze za lekko go ubralam i caly czas nasluchuje czy nie kaszle i czy nie ma temp. .... ale jak nerazie jest dobrze.... w domku jak jestesmy to w samych bodziakach lezy, bo duchota w domu nie ziemska.... mamy okna na poludnie i caly dzien swieci slonce i ogrzewa pokoik... ja wytrzymac nie moge a kuba tez caly zlany potem :(

    mama na mnie nawrzeszczala jak zobaczyla zdjecia ze spacerku, mowi ze zle go ubieram... i teraz sama nie wiem... nie chce zeby byl spocony, bo zawieje go i poukladane... ale nie chce tez go ubraz za lekko :o



    Heksa - 2009-06-02 12:09
    Dot.: Ciąża i poród w Irlandii
      Właśnie stąd moje pytanie - mama!

    Zanim przyleciała do Nas to gdy oglądała zdjęcia (mały leży w domku w samym body z krótkim rękawkiem) złapała się za głowe i powiedziała, że "wypindrzamy" dziecko. A u nas duszno, temperatura waha się od 23 stopni do 26,5! Z mężem ledwo to wytrzymujemy, wietrzymy, staramy się wychłodzić mieszkanie, ale nasz rekord do zmniejszenie temp do 22. To i tak dużo.

    Jak wyszedł z mamą na spacer to po powrocie miał całe mokre plecki-taki był zgrzany. Mieszkamy nad morzem - to dodatkowy problem. Bo wydaje się, że jest ciepło, ale wieje chłodny wietrzyk od wody i boję się żeby mały nie pomarzł. Ubieramy go w body, na to albo półspiochy, albo spodenki+skarpetki. Na body kaftanik, lub taką cieplejszą kurteczkę. Do tego przykrywamy kocykiem i oczywiście czapeczka która chroni uszka (doświadczone mamusie z tego wątku: wielkie dzięki za radę dotyczącą zakupu takich czapeczek w Polsce! bardzo się przydały!). Cały spacerek ładnie śpi (chyba że świeci słońce po buziaczku, ale kupiliśmy już parasolkę więc problem się rozwiązał). Niestety jak tylko wrócimy do domu to od razu pobudka i płacz. A podobno po spacerze dzieci ładnie śpią ;)




    cider - 2009-06-02 14:20
    Dot.: Ciąża i poród w Irlandii
      Witajcie kochane mamuski :)!!!!!!!!!!!
    Parę di mnie tutaj nie było a wy sie tak rozpisały ze nia ogarniam tematu hehehe
    Dobra Duszyczko musimy sie kiedys spiknac na ciacho w wexfordzie wydeb autko od TZ i sie zgadamy byłoby super!!!!!!!!!moje gg jak masz 9411321 :) bedzie łatwiej sie komunikowac:).
    Co do Aplikacji to ja nie wysyłałam tylko zaniosłam osobiscie znalazłam biuro gdzie sie to znaosi ,podobno szybiej odpowiadaja.I dostałam odpowiedz juz chyba pozytywna z tego co kumam:) tylko dostałam pismo i karte chyba ta ciązowa co sie zabiera zawsze do lekarza ,ale karty magnetycznej nie.I nie wiem czy dośla czy mam sie po to zgłosic czy co? podaje tresc pisma jakiego dostałam

    Mother & child services
    A Chara,
    Irefer yor application for Medical and Surgical Services for Mothers and infants in accordance with the provisions of the Healthm Act,1970

    I am pleased to advise you application has been approved.

    The services to with you are entitled are free of charge from your Doctor.

    Mise le means,

    Co wy na to ,mam rozumiec ze pozytywna?



    glamourous - 2009-06-02 14:32
    Dot.: Ciąża i poród w Irlandii
      tak, jasne ze zatwierdzili, to zreszta jest formalnosc. na tej karcie powinnas miec informacje kiedy do lekarza ogolnego, kiedy do szpitala...

    jaka karte magnetyczna?
    w szpitalu zalaza ci teczke i w zaleznosci czy bedziesz miala jakies badania oczekujac na wyniki czy nie- teczka zostaje w szpitalu lub zabierasz do domu. biala karte ciazy ktora teraz przyslali zabierasz z soba za kazdym razem do gp. do szpitala juz nie.

    a kurcze, rzeczywiscie to pewnie jest problem z ubieraniem maluchow w ta pogode... bo slonko niezle daje...



    DobraDusza - 2009-06-02 14:50
    Dot.: Ciąża i poród w Irlandii
      Cider ale to jest potwierdzenie że zakwalifikowali cie do programu maternity care tj ze opieke w ciązy będziesz miała za darmo..... pierwsze słysze o jakiejś karcie magnetycznej do tego....? Chyba chodzi o Medical Card (może nie doczytałam wcześniej) bo chyba składałaś tez o nią aplikacje? niestety nie wiem ile sie na nią czeka!



    cider - 2009-06-02 17:09
    Dot.: Ciąża i poród w Irlandii
      tak składałam bo baba w przychodni w której byłam pierwszy raz powiedziała mi ze najpierw mam ta aplikacje o karte < Medical card> złozyc zebym mogła sie do lekarza dostac ,ale znalazłam GP który bez problemów mnie przyjął a aplikacje i tak złozyłam ,ale własnie z tego biura co składałam aplikacje o karte przysłali mi to co pisałam ,niewazne.



    Eve1603 - 2009-06-02 17:46
    Dot.: Ciąża i poród w Irlandii
      Glamourous odciagam swoje mleko, ale czasami "doladowujemy" Olka modyfikowanym, zwlaszcza, ze bywalo, ze chcial dalej jesc, a w piersiach juz nic nie bylo :(... Teraz zdarza mi sie go karmic modyfikowanym w nocy, podgrzewam szybko butle i raz dwa trzy, maly nakarmiony i spimy dalej. Pokarmu mam chyba juz sporo, z jednej piersi sciagam ok 100ml, wczesniej bylo tylko 60.
    Co do laktatora, to kupilam go jakis tydzien po powrocie do domu, kupilam reczny Avent, poki co jestem zadowolona.
    Olus mial dzisiaj szczepienie BCG, dzielnie zniosl i poki co w domu cisza :o
    Ciuszki - ja osobiscie wyznaje zasade, ze lepiej ubrac dziecko ciut za lekko, niz przegrzac, Olek dzisiaj wystepowal w samym bodziaku, bo upal niemilosierny, i tak plecki mial mokre, lekarz nie mial zadnych zastrzezen jak go zobaczyl, ja natomiast w przychodni wydzialam dzieci w grubych skarpetach i grubych, polarowych spiochach :eek: moim zdaniem to juz przesada, jezeli na dworze asfalt paruje.
    Wole huggisy, a chusteczek od lat uzywam do demakijazu :D rewelacja, dla dzieci - racze za drogie w porownaniu z woda i wacikami.



    glamourous - 2009-06-02 20:52
    Dot.: Ciąża i poród w Irlandii
      ja powiem szczerze ze nie wiem ile takie maluchy zjadaja....Eve sciagasz 100 ml jednorazowo czy to calodzienny "udoj"? sorki ze tak glupio sie pytam, ale naprawde pojecia nie mam.... a w ogfole to chyba jest dosc trudne w karmieniu piersia ze sie nie widzi ile maluch zjadl, co? no bo z butli to zwsze wiadomo, a z piersi jak ocenic czy maluch jednak glodem nie przymiera????



    pakusia86 - 2009-06-02 21:30
    Dot.: Ciąża i poród w Irlandii
      Cytat:
    Napisane przez Heksa (Wiadomość 12575725) Właśnie stąd moje pytanie - mama!

    Zanim przyleciała do Nas to gdy oglądała zdjęcia (mały leży w domku w samym body z krótkim rękawkiem) złapała się za głowe i powiedziała, że "wypindrzamy" dziecko. A u nas duszno, temperatura waha się od 23 stopni do 26,5! Z mężem ledwo to wytrzymujemy, wietrzymy, staramy się wychłodzić mieszkanie, ale nasz rekord do zmniejszenie temp do 22. To i tak dużo.

    Jak wyszedł z mamą na spacer to po powrocie miał całe mokre plecki-taki był zgrzany. Mieszkamy nad morzem - to dodatkowy problem. Bo wydaje się, że jest ciepło, ale wieje chłodny wietrzyk od wody i boję się żeby mały nie pomarzł. Ubieramy go w body, na to albo półspiochy, albo spodenki+skarpetki. Na body kaftanik, lub taką cieplejszą kurteczkę. Do tego przykrywamy kocykiem i oczywiście czapeczka która chroni uszka (doświadczone mamusie z tego wątku: wielkie dzięki za radę dotyczącą zakupu takich czapeczek w Polsce! bardzo się przydały!). Cały spacerek ładnie śpi (chyba że świeci słońce po buziaczku, ale kupiliśmy już parasolkę więc problem się rozwiązał). Niestety jak tylko wrócimy do domu to od razu pobudka i płacz. A podobno po spacerze dzieci ładnie śpią ;)
    a teraz jak taki upal jest to jak go ubierasz? tak jak napisalas??
    bo ja ostatnio wzielam malego w bodach i krotkich spodenkach... przykrylam kocykiem i balam sie ze mu zimno... ale nic sie nie dzieje... ja tez wole za lekko ubrac niz przegrzac... zwlaszcza ze tu czesto zimno jest i nie chce zeby moje dziecko pozniej chorowalo strasznie... bo zawieje wiatr a on juz bedzie mial katar...

    Cytat:
    Napisane przez glamourous (Wiadomość 12585090) ja powiem szczerze ze nie wiem ile takie maluchy zjadaja....Eve sciagasz 100 ml jednorazowo czy to calodzienny "udoj"? sorki ze tak glupio sie pytam, ale naprawde pojecia nie mam.... a w ogfole to chyba jest dosc trudne w karmieniu piersia ze sie nie widzi ile maluch zjadl, co? no bo z butli to zwsze wiadomo, a z piersi jak ocenic czy maluch jednak glodem nie przymiera????
    no wlasnie nie wiadmo... tak jak moj Kuba glodem przymieral a ja sie cieszylam ze coraz dluzej ssie... taka dumna bylam ze ssal 40 min... tz sie chwalilam ze tak duzzzo zjadl... a okazalo sie ze jadl sladowe ilosci... okupilam to wszystko wielkim dolem... deprecha 3 dniowa byla... caly czas plakalam, zarzucalam sobie ze jestem zla matka, ze kobieta ze mnie marna bo nie mam pokarmu... czulam sie okropnie, na Kube nie moglam patrzyc... na tz tez...

    ale walnelam odciaganie, staranie sie o cycki i przeszlam na sama butle... i teraz mam wiecej czasu na przytulanie i rozmawianie z kuba :D i znacznie lepiej sie czuje...



    Heksa - 2009-06-02 21:52
    Dot.: Ciąża i poród w Irlandii
      2 załącznik(i/ów) Eve a jak masz przygotowane mleko na noc (to modyfikowane)? Ciepłą wodę masz gotową w podgrzewaczu i wsypujesz tylko mleko czy jak? Bo ja używam SMA Gold, ale ani na stronie internetowej, ani na puszce nie doczytałam ile to mleko może stać przygotowane. Podpatrywałam trochę na stronie konkurencji (Cow and Gate) i tam jest napisane, że mleko może max 2 godziny stać. Więc myślę, że i w przypadku SMA ten czas nie może się jakoś diametralnie różnić.

    Glamourous ja ściągam ok 120 ml z 2 piersi jednorazowo. A zaczynałam od 40 :)

    Dzisiaj synek skończył 3tygodnie. Jeeej, jak ten czas leci. Ani się obejrzę a miesiąc trzaśnie. A oto mój maluszek:



    pakusia86 - 2009-06-02 22:00
    Dot.: Ciąża i poród w Irlandii
      Cytat:
    Napisane przez Heksa (Wiadomość 12586425) Eve a jak masz przygotowane mleko na noc (to modyfikowane)? Ciepłą wodę masz gotową w podgrzewaczu i wsypujesz tylko mleko czy jak? Bo ja używam SMA Gold, ale ani na stronie internetowej, ani na puszce nie doczytałam ile to mleko może stać przygotowane. Podpatrywałam trochę na stronie konkurencji (Cow and Gate) i tam jest napisane, że mleko może max 2 godziny stać. Więc myślę, że i w przypadku SMA ten czas nie może się jakoś diametralnie różnić.

    Glamourous ja ściągam ok 120 ml z 2 piersi jednorazowo. A zaczynałam od 40 :)

    Dzisiaj synek skończył 3tygodnie. Jeeej, jak ten czas leci. Ani się obejrzę a miesiąc trzaśnie. A oto mój maluszek:
    o jejciu.... ta druga fota to zabojcza :D jaki sliczny szkrabek :D normalnie cudenko

    ja juz ci pislam ze karmie farley's i mi pisze na opakowaniu ze nie mozna podgrzewac i nalezy spozyc do godziny...



    glamourous - 2009-06-02 22:38
    Dot.: Ciąża i poród w Irlandii
      Heksa i Pakusia- te wasze chlopaki to maja oba takie rozanielone wyrazy twarzy :) rewelacja....
    Heksa a jak juz glowke trzyma Maly- bez oparcia.... silny chlopak ci rosnie, co?
    no wlasnie najgorzej chyba jak sobie babki same wkrecaja ze kobiecosc sie realizuje w karmieniu piersia...i potem same sie wpedzaja w dolki psychiczne jak nie idzie...



    pakusia86 - 2009-06-02 23:22
    Dot.: Ciąża i poród w Irlandii
      Cytat:
    Napisane przez glamourous (Wiadomość 12587082) Heksa i Pakusia- te wasze chlopaki to maja oba takie rozanielone wyrazy twarzy :) rewelacja....
    Heksa a jak juz glowke trzyma Maly- bez oparcia.... silny chlopak ci rosnie, co?
    no wlasnie najgorzej chyba jak sobie babki same wkrecaja ze kobiecosc sie realizuje w karmieniu piersia...i potem same sie wpedzaja w dolki psychiczne jak nie idzie...
    ja sie musze pochwalic bo moje kochanie juz ladnie patrzy na oczka... ladnie wodzi wzrokiem za czyms co go interesuje...

    ciesze sie ze tz w tych ciezkich dla mnie chwilach byl ze mna i za mna :) tesc mnie stersowal powtarzajac na okraglo ze "najlepsze jest mleko matki, staraj sie , masuj odciagaj a pokarm sie pojawi" tak mnie to dolowalo ze szok... powiem nawet ze z tesciem nie widzialam sie tydzien, unikalam go a mieszkamy razem... on z reszta tez sie nie odzywal do mnie, chyba mu tz powiedzial ze zle sie czuje ze nie moge karmic piersia i zeby nic mi juz nie mowil... odezwal sie do mnie dopiero w sobote :) pytal czy mam sterylizator do butelek bo jak maly je mleko modyf. to trzeba sterylizowac i jak cos to moze mi kupic...

    tz mnie przytulal i powtarzal ze staram sie jak moge i zebym sie nie obwiniala...

    mam nadzieje ze mi przeszlo :) czuje sie lepiej psychicznie :D tesc zaakceptowal butelke i nic nie mowi na temat piersi :) wiec moge z nim przebywac w jednym pomieszczeniu :D

    chcialam wam tylko powiedziec ze jesli nie bedziecie mogly karmic piersia i bedziecie sie czuly tak zle jak ja to poprostu polozcie sie na lozku i wyryczcie wszystkie smutki... to pomaga.... albo wejdzicie na wizaz i sie pozalcie :) tak jak ja :D

    ja mam teraz problem bo moje male sloneczko usnelo na maxa... tak mu sie spodobalo to nowe lozeczko ze zasnal o 19 i spi do teraz :eek: az sie boje co bedzie w nocy... pewnie sie obudzi i nie bedzie chcial spac :mur: a ja teraz sie nie poloze bo powinien jesc 30 min temu i poczekam az zglodnieje



    pani z herbata - 2009-06-03 09:36
    Dot.: Ciąża i poród w Irlandii
      nic mnie bardziej nie nerwi jak sie kolesie madrza nt karmienia cyckiem
    w sobote byla siostra TZta i jeszcze kumpela z kumplem
    i kumpel widzac ze daje butle wyjechal z tekstem czemu nie cyckiem
    mowie ze nie mialam leka a on na to ze to najlepsze dla dziecka
    a ja na to NIE MIALAM MLEKA
    a on mi na to: a moja mama mnie karmila do 2r.z.
    no Q! opad rak



    pakusia86 - 2009-06-03 10:15
    Dot.: Ciąża i poród w Irlandii
      Cytat:
    Napisane przez pani z herbata (Wiadomość 12589632) nic mnie bardziej nie nerwi jak sie kolesie madrza nt karmienia cyckiem
    w sobote byla siostra TZta i jeszcze kumpela z kumplem
    i kumpel widzac ze daje butle wyjechal z tekstem czemu nie cyckiem
    mowie ze nie mialam leka a on na to ze to najlepsze dla dziecka
    a ja na to NIE MIALAM MLEKA
    a on mi na to: a moja mama mnie karmila do 2r.z.
    no Q! opad rak
    :pliz::pliz:



    glamourous - 2009-06-03 10:28
    Dot.: Ciąża i poród w Irlandii
      w ogole wkurzajace jest jak sie faceci wymadrzaja ogolnie, zwlaszcza na tematy na jakie nie maja najmniejszego pojecia... skad im wiedziec o ciazy, porodzie, karmieniu i tych sprawach skoro natura ich tak szczesliwie urzadzila ze przez to nie przechodza...co najwyzej jako partner popatrza jak my sie meczymy...i jesli sa madrzy to z tego wyciagaja jakies wnioski i potem siedza cicho, to najlepsze co mozna zrobic....

    Pakusia a myslisz ze twoj fatalny nastroj to byl wywolany niemozliwoscia karmienia- no bo przeciez sama wiesz ze na butelce tez dzieci rosna ;) czy moze dopadl cie hormonalny baby blues a ta niemozliwosc karmienia to yl po prostu gwozdz do trumny



    Eve1603 - 2009-06-03 11:02
    Dot.: Ciąża i poród w Irlandii
      Odpowiadam na pytania :D
    100ml sciagam z prawego cyca jednorazowo, z lewego bywa o polowe mniej :eek:, ale nie sciagam co np. 2 godziny, tylko jak czuje, ze musze i w miedzyczasie normalnie karmie piersia. Zgadzam sie z tym, ze karmiac butla widzimy, ile dzidzius zjadl, mysle, ze to bylo powodem straty prawie 500g wagi Olka po urodzeniu, ssal cyce jak opetany, ale zdaje sie, ze niewiele jadl :( biedak...
    Co do modyfikowanego mleka, to mnie na szpitalnym "szkoleniu" dla matek powiedziano, ze takie mleko moze spokojnie czekac w lodowce 12 godz, nigdy az tyle nie stoi, najwyzej 4, no moze 5, butle podgrzewam pod strumieniem cieplej wody, szczeze mowiac nie mama ochoty wydawac kasy na podgrzewacz. Poki co Malemu nic sie nie dzieje, kupki normalne, innych objawow brak, szczessliwy i zadowolony, czasami tzcik wstaje w nocy i robi swiezutkie mleczko, roznie jest. Wiem, ze mleko z cyca moze stac w lodowce do 48 godz, ale rzeczywiscie na sma nie podaja :confused:
    Dziewczyny, ja nie wiem o co tu chodzi, ale ja nadal nie chudne:mur::mur::mur: chodze glodna, az mi sie w glowie kreci, ale nie mam kiedy jesc, karmie piersia, co powinno ze mnie uczynic modelke:D, a tu nawet pol kilo nie ubylo, jak mi zostalo cholerne 10kg, tak siedzi :mad: :(:confused::help:



    Heksa - 2009-06-03 11:08
    Dot.: Ciąża i poród w Irlandii
      Taaa... mężczyźni i ich rady. Nawet mój własny TZ pod tym względem mnie wkurzał. W szpitalu, gdy przystawiałam małego do piersi to ciągle słyszałam: nie tak, główka za nisko, trochę w prawo, weź się bardziej pochyl. Nawet zdarzyło mu się ze 2 razy podejść i mi małego przestawić odpowiednio. Ale strzeliłam focha i przestał się wtrącać.

    Chociaż powiem Wam, że nie tylko mężczyźni są tacy "pomocni". W szpitalu leżała obok mnie Polka - babeczka mocno po 30, mająca już 3 dzieci - to było jej 4. Boże, ile się przez nią napłakałam. Teraz to się z tego śmieję, ale wtedy to myślałam że jestem do niczego. Ciągle słyszałam jakieś komentarze typu: masz za duże piersi, mały napewno będzie się dusił podczas karmienia. On tyle siedzi Ci na piersi bo masz do niczego mleko. Ma gaziki bo źle się odżywiasz (a jadłam to co mi w szpitalu dawali, czyli dokładnie to samo co ona). On się tak drze, że dostanie od tego przepukliny. Chyba ma pleśniawki na języku. Coś taki żółciutki, chyba ma żółtaczkę. Nie ma to jak pocieszenie przerażonej pierworódki, prawda? :P

    Baby blues to koszmar, ja dopiero od wczoraj nabrałam luzu w opiece nad dzieckiem. Do tej pory różnie bywało. Początki były koszmarne.. Myśli typu: Czemu on ze wszystkich matek trafił akurat na mnie? Za mało go kocham. Nie zasługuję na niego. Jestem złą matką, bo mam za mało mleka. Jestem złą matką, bo dziecko ma gaziki i to przeze mnie, bo pewnie coś zjadłam. Jestem złą matką, bo płacze u mnie na rączkach. Jestem złą matką, bo dokarmiam dziecko mlekiem sztucznym. Bywały takie chwile, gdy nie mogłam patrzeć na dziecko bo płakałam. Duża zasługa mojego męża, że się pozbierałam. Dawał mi dużo wsparcia, gdy widział że nie daje rady brał dziecko i sie nim zajmował, nigdy nie usłyszałam od niego żadnego wyrzutu na temat mojego samopoczucia.



    kellysss - 2009-06-03 11:25
    Dot.: Ciąża i poród w Irlandii
      hej laski !!!!!!!

    Co do baby blues... to chyba kazda mama go przechodzi...
    Jedna bardziej a druga mniej .... :ehem:
    Ja mialam mleka pod dostatkiem a i tak nie raz płakałam....
    Raz sie poryczałam bo miałam pogryzione sutki i Alan był głodny i ja go nie
    mogłam karmic bo mnie strasznie bolalo i zrobiłam mu pierwsz raz butle sztucznego...
    i jak mu ja dawałam to ryczałam jakbym dawała jakas trucizne czy co...(teraz sie z tego smieje)..no ale wtedy czulam sie naprawde zdołowana i wogóle.....
    Dzieci rosna zdrowo tez na modyfikowanym mleczku i nie ma co sie
    obwiniac jak z cyca nie leci...:ehem:
    No i tez tz duzo mi pomogł:ehem:

    A co do sciagania to wlasnie ja odciagam do tej pory (juz przez 2 miesiace)
    i daje małemu butla.... Jednorazowo uda mi sie sciagnac z jednego cyca 230 ml:eek: a zdrugiego 80ml:eek: no moze 100ml.... tak co 6 godzin....
    Alan je teraz co 4 - 5 godz.. po 200-220 ml.... zdarza sie ze braknie mojego mleczka to
    wtedy daje mu aptamil easy digest...:ehem:....

    aha ... ja tez niewiem w co ubierac małego... Ciagle wydaje mi sie ze albo za lekko albo za bardzo.... Wczoraj na plazy był w bodziaku (krótki) i spodenkach krótkich.. Ale jak zaczeło wiac to ubrałam mu na bodziaka taka przewiewna bluzeczke z długim...
    Boje sie ze go zawieje... te wiatry tutaj mnie dobijaja... juz niwe raz przewiało mi szyje i nie mogłam nia ruszac... takze teraz mam obsesje zeby małego nie przewiało...:ehem:




    glamourous - 2009-06-03 11:40
    Dot.: Ciąża i poród w Irlandii
      o matko dziewczyny to ja juz sie przestaje bac porodu a zaczynam bardziej bac tego co bedzie po nim....

    mojej mamie tez jakas ciotka czy kolezanka wkrecila ze ma za duze piersi do karmienia... i mimo ze mleka miala jak dojna krowka to odciagala i karmila odciagnietym... bo sie glupiej baby posluchala...

    Eve ty sie nie martw waga poki co ani nie glodz- musisz sobie i malemu dostarczyc skladnikow odzywczych, zwlaszcza jesli karmisz piersia. jedz porzadnie zebys nie wpadla w jakies anemie/ osteoporozy czy inne dziadostwa...i nie przejmuj sie, nawet miesiac jeszcze nie minal od porodu, moze u niektorych to tak jest ze waga przez chwile sie zatrzyma za to jak pozniej poleci w dol to z dnia na dzien z ciebie ciuchy zaczna spadac....bedzie dobrze :cmok:



    pakusia86 - 2009-06-03 11:57
    Dot.: Ciąża i poród w Irlandii
      Cytat:
    Napisane przez glamourous (Wiadomość 12590437) Pakusia a myslisz ze twoj fatalny nastroj to byl wywolany niemozliwoscia karmienia- no bo przeciez sama wiesz ze na butelce tez dzieci rosna ;) czy moze dopadl cie hormonalny baby blues a ta niemozliwosc karmienia to yl po prostu gwozdz do trumny nie wiem wlasnie... ogolnie czulam sie ze nie umiem sie malym zajac... byl grzeczny, ale nie raz wpadal w taki paniczny placz a ja razem z nim... tak samo jak Heksa... nie moglam na niego patrzec bo mi sie wydawalo ze mnie nie kocha, ze jestem zla matka, ze nie nadaje sie do tej roli... nie wiedzialam co mam robic... te pierwsze 2 tygodnie to horror. przyzwyczajona bylam ze szlam spac jak mi sie tylko zachcialo, jadlam kiedy chcialam, wogole robilam co chcialam... a tu boom... czekalam na synka bardzo, kocham go od samego poczatku ciazy i nie moglam sie doczekac az go bede tulic... a tu taki szok... maly kazda chwile spedzal przy cycu... nie bylo czasu zjesc, wyspac sie ani nawet porzadnie umyc ... taki wywrocony swiat .... wiem ze to sie jesczze nie skonczylo bo to poczatek ale juz powoli sie przyzwyczajam...

    ten baby blues to jakis koszmar... wolalabym jeszcze raz porod przezyc niz to co sie ze mna dzialo... hormony buzowaly, ja sie dolowalam i czulam sie jakbym byla nie z tej ziemi... przedtem sie patrzylo ze jedna kobietka urodzila i taka szczesliwa, wszystko zrobi przy dziecku, w domu porzadeczek, w szafkach poukladane... a ja?? nie wiedzialam za co sie wziac jak maly przysnal na chwile.... co zaczelam cos robic to on sie budzil i na raczki chcial... wyrzucalam sobie ze mnie tz opusci bo obiadu nie jadl az do wczoraj :D

    ale wsparcie jego bezcenne bylo i jest :)
    teraz juz wiem dlaczego maly placze, umiem ocenic kiedy chce jest, kiedy ma mokro a kiedy poprstu chce sie poprzytulac

    Cytat:
    Napisane przez Eve1603 (Wiadomość 12590933) Dziewczyny, ja nie wiem o co tu chodzi, ale ja nadal nie chudne:mur::mur::mur: chodze glodna, az mi sie w glowie kreci, ale nie mam kiedy jesc, karmie piersia, co powinno ze mnie uczynic modelke:D, a tu nawet pol kilo nie ubylo, jak mi zostalo cholerne 10kg, tak siedzi :mad: :(:confused::help: ja nie karmie piersia, ale tez nie chudne... waga sie zatrzymala od porodu i ani drgnie... a przeciez duzo sie ruszam, malo jem a tu :upa:

    Cytat:
    Napisane przez Heksa (Wiadomość 12591018) Taaa... mężczyźni i ich rady. Nawet mój własny TZ pod tym względem mnie wkurzał. W szpitalu, gdy przystawiałam małego do piersi to ciągle słyszałam: nie tak, główka za nisko, trochę w prawo, weź się bardziej pochyl. Nawet zdarzyło mu się ze 2 razy podejść i mi małego przestawić odpowiednio. Ale strzeliłam focha i przestał się wtrącać.

    Chociaż powiem Wam, że nie tylko mężczyźni są tacy "pomocni". W szpitalu leżała obok mnie Polka - babeczka mocno po 30, mająca już 3 dzieci - to było jej 4. Boże, ile się przez nią napłakałam. Teraz to się z tego śmieję, ale wtedy to myślałam że jestem do niczego. Ciągle słyszałam jakieś komentarze typu: masz za duże piersi, mały napewno będzie się dusił podczas karmienia. On tyle siedzi Ci na piersi bo masz do niczego mleko. Ma gaziki bo źle się odżywiasz (a jadłam to co mi w szpitalu dawali, czyli dokładnie to samo co ona). On się tak drze, że dostanie od tego przepukliny. Chyba ma pleśniawki na języku. Coś taki żółciutki, chyba ma żółtaczkę. Nie ma to jak pocieszenie przerażonej pierworódki, prawda? :P

    Baby blues to koszmar, ja dopiero od wczoraj nabrałam luzu w opiece nad dzieckiem. Do tej pory różnie bywało. Początki były koszmarne.. Myśli typu: Czemu on ze wszystkich matek trafił akurat na mnie? Za mało go kocham. Nie zasługuję na niego. Jestem złą matką, bo mam za mało mleka. Jestem złą matką, bo dziecko ma gaziki i to przeze mnie, bo pewnie coś zjadłam. Jestem złą matką, bo płacze u mnie na rączkach. Jestem złą matką, bo dokarmiam dziecko mlekiem sztucznym. Bywały takie chwile, gdy nie mogłam patrzeć na dziecko bo płakałam. Duża zasługa mojego męża, że się pozbierałam. Dawał mi dużo wsparcia, gdy widział że nie daje rady brał dziecko i sie nim zajmował, nigdy nie usłyszałam od niego żadnego wyrzutu na temat mojego samopoczucia.
    wspolczucia tej sasiadki...
    ja w szpitalu tez przezylam maly kryzys... babki mnie obgadywaly strsznie... nie raz plakalam w poduche... glupio mi bylo bo mowily ze "samotna matka, taka mloda puszczalska pewnie" wszystko przez to ze tz pozno przyjezdzal... wiadmo po pracy poszedl spac, zanim sie wyszykowal czy cos to pozno byl u nas w szpitalu...
    naprawde glupio sie czulam bo do babek co chwile ktos przychodzil i slyszalam jak mowili o mnie ze ja caly dzien sama, ze pewnie sie puscilam z kims i teraz musze sama dziecko wychowywac...

    Cytat:
    Napisane przez glamourous (Wiadomość 12591582) o matko dziewczyny to ja juz sie przestaje bac porodu a zaczynam bardziej bac tego co bedzie po nim....

    mojej mamie tez jakas ciotka czy kolezanka wkrecila ze ma za duze piersi do karmienia... i mimo ze mleka miala jak dojna krowka to odciagala i karmila odciagnietym... bo sie glupiej baby posluchala...

    Eve ty sie nie martw waga poki co ani nie glodz- musisz sobie i malemu dostarczyc skladnikow odzywczych, zwlaszcza jesli karmisz piersia. jedz porzadnie zebys nie wpadla w jakies anemie/ osteoporozy czy inne dziadostwa...i nie przejmuj sie, nawet miesiac jeszcze nie minal od porodu, moze u niektorych to tak jest ze waga przez chwile sie zatrzyma za to jak pozniej poleci w dol to z dnia na dzien z ciebie ciuchy zaczna spadac....bedzie dobrze :cmok:
    podoru sie nie boj... porod w porownaniu z tymi dolami to pikus :p:
    ale pamietaj ze tu jestesmy to pisz jak bedziesz miec dola!! wazne zeby sie wyzalic komos :)



    Eve1603 - 2009-06-03 12:07
    Dot.: Ciąża i poród w Irlandii
      Glamourous czekam z niecierpliwoscia na ten dzien, kiedy ciuchy ze mnie spadna :rolleyes: Poki co ciesze sie, ze pogoda sie zmienia i pewnie to koniec upalow i bede mogla sie przykryc i schowac pod jakims plaszczykiem :rolleyes: bo az mi wstyd jak wygladam... Dopoki ylam w ciazy, to wiadomo, mozna wygladac jak wieloryb, ale teraz nie powiesze sobie kartki na plecach, ze dopiero urodzilam i zamierzam schudnac :nie: Kompletnie nie mam sie w co ubrac, a nie widze sensu kupowania wielkich ubran, choc widze, ze cos jednak musze kupic, doluje mnie to, ze nadal chodze w ciazowych ciuszkach, choc spodnie sa mocno za luzne, al w normalne nie mam szans wejsc :(
    Baby blues... No coz, ja mialam i nadal miewam, choc rzadziej, tesknote za byciem w ciazy (pisalam o tym) i nawet za pobytem w szpitalu, za pierwsza chwila z Olusiem i ta szczegolnoscia, ktora powoli staje sie codziennoscia, no bo juz wlasciwie wszyscy wiedza, ze urodzilam i dlugo tym podniecac sie nie beda ;) Czasami wychodze z siebie jak Olek placze jak opetany i nic nie dziala, ale pozniej jest mi tak przykro, ze sie zloscilam, wydaje mi sie taki biedny i bezbronny (taki przeciez jest) a ja taka wredna i zla...



    pakusia86 - 2009-06-03 13:08
    Dot.: Ciąża i poród w Irlandii
      Cytat:
    Napisane przez Eve1603 (Wiadomość 12592041) Glamourous czekam z niecierpliwoscia na ten dzien, kiedy ciuchy ze mnie spadna :rolleyes: Poki co ciesze sie, ze pogoda sie zmienia i pewnie to koniec upalow i bede mogla sie przykryc i schowac pod jakims plaszczykiem :rolleyes: bo az mi wstyd jak wygladam... Dopoki ylam w ciazy, to wiadomo, mozna wygladac jak wieloryb, ale teraz nie powiesze sobie kartki na plecach, ze dopiero urodzilam i zamierzam schudnac :nie: Kompletnie nie mam sie w co ubrac, a nie widze sensu kupowania wielkich ubran, choc widze, ze cos jednak musze kupic, doluje mnie to, ze nadal chodze w ciazowych ciuszkach, choc spodnie sa mocno za luzne, al w normalne nie mam szans wejsc :(
    Baby blues... No coz, ja mialam i nadal miewam, choc rzadziej, tesknote za byciem w ciazy (pisalam o tym) i nawet za pobytem w szpitalu, za pierwsza chwila z Olusiem i ta szczegolnoscia, ktora powoli staje sie codziennoscia, no bo juz wlasciwie wszyscy wiedza, ze urodzilam i dlugo tym podniecac sie nie beda ;) Czasami wychodze z siebie jak Olek placze jak opetany i nic nie dziala, ale pozniej jest mi tak przykro, ze sie zloscilam, wydaje mi sie taki biedny i bezbronny (taki przeciez jest) a ja taka wredna i zla...
    teraz zauwazylam ze twoj Olus wazyl tyle co moj Kuba :D tylko moj krotszy o 2 cm byl :D hehe

    ja tez sie wkurzam na moje cialo... spodnie zadne sprzed ciazy nie pasuja... a niektore nawet luzne mialam... a te z ciazy to za duze i z :upa: leca... tez nie chce kupowac nowych rzeczy bo chce schudnac....

    biore sie za siebie ostro... juz mnie nie boli :upa: wiec zaczynam powoli cwiczyc i jakas dietke wymyslicz trzeba :)



    Sweet_21 - 2009-06-03 13:20
    Dot.: Ciąża i poród w Irlandii
      Cytat:
    Napisane przez pakusia86 (Wiadomość 12591845) ja w szpitalu tez przezylam maly kryzys... babki mnie obgadywaly strsznie... nie raz plakalam w poduche... glupio mi bylo bo mowily ze "samotna matka, taka mloda puszczalska pewnie" wszystko przez to ze tz pozno przyjezdzal... wiadmo po pracy poszedl spac, zanim sie wyszykowal czy cos to pozno byl u nas w szpitalu...
    naprawde glupio sie czulam bo do babek co chwile ktos przychodzil i slyszalam jak mowili o mnie ze ja caly dzien sama, ze pewnie sie puscilam z kims i teraz musze sama dziecko wychowywac...
    :mdleje:

    Jestem w szoku!:( Jak mogły tak mówić?Przecież to straszne..I to pewnie Irlandki, które się 'godnie prowadzają'?:mad: Żal mi takich ludzi.

    Wiecie, ja jak was czytam to zaczynam się bać..Normalnie tego wszystkiego co mnie czeka po porodzie.Na początku będzie z nami mama tzta, więc obiad czy sprzątanie mi na jakiś czas odpadnie, ale coraz częściej dopadają mnie myśli - czy ja sobie poradzę?:rolleyes: Człowiek sam ze sobą czasem do ładu dojść nie może, a tu taka odpowiedzialność za małego człowieczka.



    cider - 2009-06-03 13:38
    Dot.: Ciąża i poród w Irlandii
      Cześć mamusie obecne i przyszłe :)
    Jak sie ciesze ,ze to forum powstało, bo jak narazie ciesze sie kazdym dniem ciazy (11 tydz.:) i mam nadzieje ze długo tak zostanie,ale jak czytam wasze wypowiedzi i to co czeka mnie byc moze po... az ciary mi przechodza . Dobrze ,ze piszecie o tym co was trapi,pomagacie tym samym sobie jak i pomagacie nam ,przyszłym mamom,przynajmniej tak mi sie wydaje.My przyszłe mamy ,mozemy przygotowac swoich TZ na to co moze byc i jakmoze byc,chociaz sa chwile kiedy faceci i tak nie beda wstanie zrozumiec naszych mysli ,potrzeb. Nawet nie przypuszczałam ,ze z pokarmem moga byc takie problemy,ale tak jak wszystkie mówicie głowa do góry i mleczko modyfikowane tez jest dobre !!:)



    DobraDusza - 2009-06-03 17:49
    Dot.: Ciąża i poród w Irlandii
      Pakusia ja też jestem w szoku jak poczytalam o tych wstrętnych babskach:what: :gun:, jak moze wogóle człowiekowi do głowy przyść takie traktowanie kobiety która ledwo urodziła i wogóle....eh szkoda słów!

    Równiez jestem nieco przestraszona:yyyy: tym co piszecie o baby blues..... a nie da sie tego jakoś ominąć ??:D



    pakusia86 - 2009-06-03 18:52
    Dot.: Ciąża i poród w Irlandii
      Cytat:
    Napisane przez Sweet_21 (Wiadomość 12593191) :mdleje:

    Jestem w szoku!:( Jak mogły tak mówić?Przecież to straszne..I to pewnie Irlandki, które się 'godnie prowadzają'?:mad: Żal mi takich ludzi.

    Wiecie, ja jak was czytam to zaczynam się bać..Normalnie tego wszystkiego co mnie czeka po porodzie.Na początku będzie z nami mama tzta, więc obiad czy sprzątanie mi na jakiś czas odpadnie, ale coraz częściej dopadają mnie myśli - czy ja sobie poradzę?:rolleyes: Człowiek sam ze sobą czasem do ładu dojść nie może, a tu taka odpowiedzialność za małego człowieczka.
    no irlandki... ehhh teraz jak sobie przypomne to az mnie czepie... ale nie zapomne miny jak moj tz wpadl zdyszany do nas :D

    fajnie ze bedzie ci mial kto pomoc, duze odciazenie dla ciebie... moze mialam taki humor tez dlatego ze nie mialam mamci przy sobie... moj tz to takie duze dziecko, bardzo sie stara ale wiadmo o czym mysli... jak mu powiem cos to zrobi, sam tak z siebie sie nie domysli... a mama czy tesciowa to wielka pomoc...

    Cytat:
    Napisane przez cider (Wiadomość 12593494) Cześć mamusie obecne i przyszłe :)
    Jak sie ciesze ,ze to forum powstało, bo jak narazie ciesze sie kazdym dniem ciazy (11 tydz.:) i mam nadzieje ze długo tak zostanie,ale jak czytam wasze wypowiedzi i to co czeka mnie byc moze po... az ciary mi przechodza . Dobrze ,ze piszecie o tym co was trapi,pomagacie tym samym sobie jak i pomagacie nam ,przyszłym mamom,przynajmniej tak mi sie wydaje.My przyszłe mamy ,mozemy przygotowac swoich TZ na to co moze byc i jakmoze byc,chociaz sa chwile kiedy faceci i tak nie beda wstanie zrozumiec naszych mysli ,potrzeb. Nawet nie przypuszczałam ,ze z pokarmem moga byc takie problemy,ale tak jak wszystkie mówicie głowa do góry i mleczko modyfikowane tez jest dobre !!:)
    mi forum tez duzo dalo... nie mam tu kolezanki, mialam to wrocila do kraju i w kazdej wolnej chwili zagladam na forum... tu mamy takie same problemy, wiemy jak sobie pomoc i nawet taka rozmowa na forum bardzo pomaga :) tez sie strasznie ciesze ze jest cos takiego :D

    Cytat:
    Napisane przez DobraDusza (Wiadomość 12598004) Pakusia ja też jestem w szoku jak poczytalam o tych wstrętnych babskach:what: :gun:, jak moze wogóle człowiekowi do głowy przyść takie traktowanie kobiety która ledwo urodziła i wogóle....eh szkoda słów!

    Równiez jestem nieco przestraszona:yyyy: tym co piszecie o baby blues..... a nie da sie tego jakoś ominąć ??:D
    no juz nic nie bedziemy pisac :D bo tak narzekamy strasznie i wy biedactwa sie strsznie deneruwjecie, a nie potrzebnie... przez to kazda musi przejsc, jedna lagodnie druga troszke gorzej...

    tak zaczelam pisac o tych moich dolach bo wygadac sie musialam :) ale nic sie nie martwcie... przejdziecie przez to :D a wasza dzidzia wam wynagrodzi kazda lze, kazde zdenrwowanie .... serio :D

    ja nie raz jestem taka zla, bo zmeczona juz potwornie jestem.... mam ochote rzucic wszystko w kat i wyjsc z domu, ale wtedy moj synek sie usmiechnie albo zrobi jakas slodka i smieszna minke... moje baterie sie wtedy laduja... dostaje kopa i wiem juz po co zyje :D

    chcociaz bywa ciezko, smutno to jest taki maly czlowieczek ktory nie wyobraza sobie zycia bez ciebie!!!! sam fakt ze jak placze i bierzesz go na raczki, tulisz a on blogo sie uspokaja, patrzy na ciebie i sie tuli :D to jest piekne i warte kazdego wysilku, kazdej nieprzespanej nocy!!!

    nie myslcie tylko o zlych rzeczach ktore piszemy... moze byc ciezko, ale pamietajcie ze bedziecie mamusiami :D nie ciociami czy chrzestnymi tylko mamusiami... to bedzie wasz skarb, to was bedzie kochal bezwarunkowo i dla niego bedziecie calym swiatem :D



    Heksa - 2009-06-03 19:37
    Dot.: Ciąża i poród w Irlandii
      Pakusia, a te baby to ja bym normalnie zagryzła. Agrrr, jak mnie wkurzyła ta Twoja opowieść. U mnie na sali były same Irlandki i ta jedna Polka. Sytuacja zupełnie odwrotna - tż siedział cały dzień bo miał urlop, a komentarze były typu: patrzcie, sama dzieckiem się zająć nie potrafi, tylko chłopa zatrudnia.

    Dokładnie jest jak mówisz Paulina, baby blues jest spotęgowane faktem, że jest się samemu z dala od rodziny. Dużo pomogło mi forum, bo przeprowadziłam się do Irlandii we wrześniu jak już byłam w ciąży. Wiadomo, pracy nie szukałam bo kto by ciężarną zatrudnił? I ciężko gdy się nie pracuje znaleźć jakąś kumpelę. Mąż informatyk, więc jego krąg znajomych składa się głównie z mężczyzn, a w ciąży to się chce pogadać jak baba z babą :) Cholernie żałuję, że na wizaż trafiłam dopiero pod koniec ciąży. Jeszcze dochodzi stres finansowy, ostatnio było tyle różnych wydatków związanych z dzidzią. Pechowo wystąpiły problemy z samochodem - a to trzeba było hamulce+tarcze hamulcowe wymienić, a to akumulator wysiadł... a u Nas jedna pensja. Najbardziej mi szkoda mojego tż, którego dołuje ta sytuacja, że nie żyje nam się teraz tak wygodnie i luźno jak kiedyś. Ale dość tych smutów :)
    Faktycznie Was nastraszyłyśmy :) Ale popatrzcie na to tak - będziecie przygotowane psychicznie na takie zawirowania. Ja myślałam jak byłam w ciąży: depresja poporodowa? a co to jest? mnie to na 100% nie będzie dotyczyło. A tu masz babo placek :) Czasami ma się dość, ale patrzenie jak dziecko się rozwija, jak wtula się do naszej piersi wszystko wynagradza - nieprzespane noce, rozstępy na brzuchu czy ogólne rozdrażnienie.

    Aaa, odebraliśmy dzisiaj akt urodzenia małego. Super, okazało się, że wystarczy jeden rodzic do odbioru i nie trzeba targać ze sobą maleństwa. Akt mamy w 3ech sztukach, zapłaciliśmy łącznie 24 e (8e za sztukę). Teraz do 10 dni mają przyjść do domu papiery - PPS malca i aplikacja do wypełnienia na child benefit, którą trzeba odesłać. Nie wiem dokładnie jak wygląda sprawa paszportu irl dla małego - dopiero teraz się tym zajmujemy (dodzwonic sie do passport office graniczy z cudem). Natomiast 23 czerwca mamy spotkanie w pol ambasadzie i bedziemy wyrabiac paszport dla malego. Sprobujemy sami zrobic zdjecia, bo nie wyobrazam sobie wizyty u fotografa :)



    pakusia86 - 2009-06-03 20:33
    Dot.: Ciąża i poród w Irlandii
      Cytat:
    Napisane przez Heksa (Wiadomość 12600144) Pakusia, a te baby to ja bym normalnie zagryzła. Agrrr, jak mnie wkurzyła ta Twoja opowieść. U mnie na sali były same Irlandki i ta jedna Polka. Sytuacja zupełnie odwrotna - tż siedział cały dzień bo miał urlop, a komentarze były typu: patrzcie, sama dzieckiem się zająć nie potrafi, tylko chłopa zatrudnia.

    Dokładnie jest jak mówisz Paulina, baby blues jest spotęgowane faktem, że jest się samemu z dala od rodziny. Dużo pomogło mi forum, bo przeprowadziłam się do Irlandii we wrześniu jak już byłam w ciąży. Wiadomo, pracy nie szukałam bo kto by ciężarną zatrudnił? I ciężko gdy się nie pracuje znaleźć jakąś kumpelę. Mąż informatyk, więc jego krąg znajomych składa się głównie z mężczyzn, a w ciąży to się chce pogadać jak baba z babą :) Cholernie żałuję, że na wizaż trafiłam dopiero pod koniec ciąży. Jeszcze dochodzi stres finansowy, ostatnio było tyle różnych wydatków związanych z dzidzią. Pechowo wystąpiły problemy z samochodem - a to trzeba było hamulce+tarcze hamulcowe wymienić, a to akumulator wysiadł... a u Nas jedna pensja. Najbardziej mi szkoda mojego tż, którego dołuje ta sytuacja, że nie żyje nam się teraz tak wygodnie i luźno jak kiedyś. Ale dość tych smutów :)
    Faktycznie Was nastraszyłyśmy :) Ale popatrzcie na to tak - będziecie przygotowane psychicznie na takie zawirowania. Ja myślałam jak byłam w ciąży: depresja poporodowa? a co to jest? mnie to na 100% nie będzie dotyczyło. A tu masz babo placek :) Czasami ma się dość, ale patrzenie jak dziecko się rozwija, jak wtula się do naszej piersi wszystko wynagradza - nieprzespane noce, rozstępy na brzuchu czy ogólne rozdrażnienie.

    Aaa, odebraliśmy dzisiaj akt urodzenia małego. Super, okazało się, że wystarczy jeden rodzic do odbioru i nie trzeba targać ze sobą maleństwa. Akt mamy w 3ech sztukach, zapłaciliśmy łącznie 24 e (8e za sztukę). Teraz do 10 dni mają przyjść do domu papiery - PPS malca i aplikacja do wypełnienia na child benefit, którą trzeba odesłać. Nie wiem dokładnie jak wygląda sprawa paszportu irl dla małego - dopiero teraz się tym zajmujemy (dodzwonic sie do passport office graniczy z cudem). Natomiast 23 czerwca mamy spotkanie w pol ambasadzie i bedziemy wyrabiac paszport dla malego. Sprobujemy sami zrobic zdjecia, bo nie wyobrazam sobie wizyty u fotografa :)
    ty masz sytuacje taka jak ja :)
    my tez na jednej pensji wiec nie ma lekko, trzeba liczyc sie z kazdym groszem... wczesniej bylismy tylko w 2 i mielismy 2 pensje wiec specjalnie nie oszczedzalismy, skad moglismy wiedziec co bedzie za rok czy pol roku... zawsze naam zostawalo jeszcze pieniazkow to kupowalismy przydatne dla nas rzeczy, a to komputer a to samochod... a teraz tak sie zyje z wyplaty na wyplate :(

    szkoda ze nie mieszkamy blizej siebie bo chetnie bym poszla na spacerek z naszymi pociechami... i pogadala tak na zywo, a nie stukala tylko na klawiaturze i psula wzrok od monitora... moze uda nam sie kiedys spotkac i zapoznac naszych mezczyz ze soba :D wkoncu roznica 5 dni :D

    no my odebralismy akt urodzenia w tamtym tygodniu i tez tz sam pojechal... wczraj przyszedl nam pps dla melego a dzis ta aplikacja na child benefit :D wiec nawet sprawnie to idzie... musze wypelnic i odeslac jutro :)

    z paszportem irlandzkim nie mamy szans bo jestesmy tu za krotko :( a szkoda... my jestesmy umowieni na 25 czerwca do konsulatu polskiego :D wiec nawet daty w miare podobne... my sie wybierzemy do fotografa bo ja nie mam pojecia jak takie zdjecie ma wygladac, a slyszalam ze robia wielkie problemy ze zdjeciami.... jak im nie pasuje to trzeba znowu na nastepny termin czekac.... a ja chce jechac w sierpniu do polski wiec nie chce ryzykowac...



    Heksa - 2009-06-03 20:40
    Dot.: Ciąża i poród w Irlandii
      To tylko jedna mała rada - w zeszłym tygodniu byliśmy a ambasadzie załatwić pewne sprawy i przed nami było małżeństwo z dzieckiem - chcieli małemu paszport wyrobić. Byli u irl fotografa - poprosili o zdjęcie paszportowe. Wszystko ok, tylko wymogi do irl paszportu są takie że zdjęcie ma być czarno-białe. A do pol kolorowe. Na szczęście trafili na wyrozumiałą babkę, powiedziała im gdzie w pobliżu jest fotograf, poszli, zrobili dobre zdjęcia - nie zostali odesłani na następny termin.

    Faktycznie, szkoda że tak daleko mieszkamy. Ale myślę, że jak chłopaki podrosną troszkę to będzie można się umówić gdzieś w centrum na kawkę. Zapraszam też do siebie, mamy morze pod ręką, więc maluchy nawdychają świeżego powietrza a mamuśki trochę słońca złapią :)



    pakusia86 - 2009-06-03 20:45
    Dot.: Ciąża i poród w Irlandii
      Cytat:
    Napisane przez Heksa (Wiadomość 12601393) To tylko jedna mała rada - w zeszłym tygodniu byliśmy a ambasadzie załatwić pewne sprawy i przed nami było małżeństwo z dzieckiem - chcieli małemu paszport wyrobić. Byli u irl fotografa - poprosili o zdjęcie paszportowe. Wszystko ok, tylko wymogi do irl paszportu są takie że zdjęcie ma być czarno-białe. A do pol kolorowe. Na szczęście trafili na wyrozumiałą babkę, powiedziała im gdzie w pobliżu jest fotograf, poszli, zrobili dobre zdjęcia - nie zostali odesłani na następny termin.

    Faktycznie, szkoda że tak daleko mieszkamy. Ale myślę, że jak chłopaki podrosną troszkę to będzie można się umówić gdzieś w centrum na kawkę. Zapraszam też do siebie, mamy morze pod ręką, więc maluchy nawdychają świeżego powietrza a mamuśki trochę słońca złapią :)
    a tak... fakt... nie pomyslalamm o tym :mur: przeciez irlandczycy maja inne wymogi :(

    no teraz to nie wiem co zrobic.... a nie mam pojecia jak ma wygladac takie zdjecie do paszportu, chcialam sie babki zapytac to mi powiedziala ze na stronce sa informacje... no sa... ale jak ma nie wygladac zdjecie, a nie ma pokazanego wzoru zdjecia... ehhh

    a gdzie ty mieszkasz? bo ja myslalam ze w centrum gdzies... wiem ze kiedys pisalas ale ja mam krotka pamiec strasznie :)



    Heksa - 2009-06-03 20:48
    Dot.: Ciąża i poród w Irlandii
      Tam gdzie kupowaliście kiedyś samochód - w Balbriggan :)

    Pakusia tu masz wzór zdjęcia: http://www.dublin.polemb.net/files/z...aszportowe.pdf



    pakusia86 - 2009-06-03 21:01
    Dot.: Ciąża i poród w Irlandii
      Cytat:
    Napisane przez Heksa (Wiadomość 12601544) Tam gdzie kupowaliście kiedyś samochód - w Balbriggan :)

    Pakusia tu masz wzór zdjęcia: http://www.dublin.polemb.net/files/z...aszportowe.pdf

    aaaa no tak :mur::mur: teraz pamietam :D

    nie gniewaj sie ... ja od zawsze mam problemu z pamiecia :D

    dzieki za wzor :) no to chyba sie nagimnastukujemy zeby zrobic zdjecie... zrobimy kilka i niech sobie wybiora w konsulacie :D



    glamourous - 2009-06-03 21:04
    Dot.: Ciąża i poród w Irlandii
      oj dziewczynki , ale sie rozpisalyscie :)
    rzeczywiscie musi ten baby blues byc dokuczliwy patrzac na wasze doswiadcznia... ale wiecie co ja jestem wdzieczna ze tak szczerze o tym mowicie, o swoich problemach, lekach i odczuciach. bo mam wrazenie ze dzieki temu jak mi sie cos takiego przytrafi to bede przynajmniej wiedziala ze to normalne u wiekszosci... no i ja mam to szczescie ze moja mama i siostra beda ze mna, wiec to moze troche pomoze...

    bylam dzis na zajeciach w szkole rodzenia. ogolnie nie dowiedzialam sie nic o czym bym juz od was nie wiedziala :)
    jestescie nieoceniona skarbnica wiedzy dla potomnosci, czyli tych ktore rodza pozniej niz wy....

    a przy okazji sie malo nie poplakalam na tych zajeciach bo moj maza sie spoznil dobre 20 minut... mowilam mu ze 100 razy ze zaczynaja sie o 15.15 i nie wiadomo kiedy sobie wkrecil ze o 15.30... wiec jak sie spoznil to ja mu juz zdazylam powiedziec ze w takim razie moze sobie wcale nie przyjezdzac....grrrrrrrr . a pozniej mi jakos przeszlo, chyba dzieki przesympatycznej poloznej no i atmosferze na tych zajeciach...a juz myslalam ze bede musiala mu odgryzc glowe czy cos



    pani z herbata - 2009-06-04 11:03
    Dot.: Ciąża i poród w Irlandii
      baby blues mowicie
    tak jak ktos wspomnial porod to pikus przy tych lotach
    w naszym przypadku rodzicielstwo wystawilo nasz zwiazek na mega probe, nadal nie jest dobrze
    bylam u gp mowie ze chyba mam depresje, pogadalismy i on mowi ze nie bardzo, ze takie cos to wiekszosc mam ma (czemu cholera nikt o tym nie mowi??) dal mi lekkie anty depresanty na drugi dzien po 2 tabl chcialo mi sie non sto rzygac i tracilam rownowage-balam sie zeuoadne jak bede miec mala na rekach, wiecprzestalam brac. w tym samym czasie odwiedzili nas tescie z przyszla chrzestna Poliny ktora jest lekarzem pogadalysmy i ona mowi ze dla mnie lepiej meliska (bo mega agresywna w stosunku do TZ jestem) a nie antydepresanty

    nadal nie jest rozowo z TZ, malo sie nie wyprowadzilam z miesiac temu
    on robi nocki albo nadgodziny i jak juz jest w chacie to taki styrany ze zadna z niego pomoc a ja sie nerwie i szukam powodow do klotni zeby zwrocic jego uwage
    (to z moich rozmyslan w srodku nocy :) )

    co do paszportu, chcemy irl, wlasnie bede kompletowac papiery bo my z TZ bez slubu to dodatkowe formularze i jeszcze na gar5de trzeba ze swiadkiem niech pootwierdzi ze my to my :kwasny: no i dzis ide zrobic malej foto
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • czterowers.keep.pl



  • Strona 15 z 107 • Znaleziono 5730 postów • 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19, 20, 21, 22, 23, 24, 25, 26, 27, 28, 29, 30, 31, 32, 33, 34, 35, 36, 37, 38, 39, 40, 41, 42, 43, 44, 45, 46, 47, 48, 49, 50, 51, 52, 53, 54, 55, 56, 57, 58, 59, 60, 61, 62, 63, 64, 65, 66, 67, 68, 69, 70, 71, 72, 73, 74, 75, 76, 77, 78, 79, 80, 81, 82, 83, 84, 85, 86, 87, 88, 89, 90, 91, 92, 93, 94, 95, 96, 97, 98, 99, 100, 101, 102, 103, 104, 105, 106, 107

    Design by flankerds.com